
Jak zorganizować przyjęcie komunijne
22 lipca, 2009Z okazji komunii wydajesz uroczysty obiad. Jak powinien wyglądać stół?
To uroczystość na cześć dziecka, które tego dnia samodzielnie potwierdziło swoją przynależność do kościoła katolickiego. To sprawia, że w niektórych środowiskach modne jest akcentowanie tego poprzez przeniesienie symboliki religijnej do – jak to się poprawnie nazywa – sfery profanum, czyli np. zamawianie tortu w formie otwartej biblii, której smętne szczątki potem szpecą stół czy podanie gościom do otarcia ubrudzonych ust serwetek z wizerunkiem eucharystii.
Na eleganckim przyjęciu nie może być mowy o takich faux pas. Charakter spotkania podkreślamy dyskretnymi akcentami nawiązującymi nie wprost do religijnego charakteru święta.
Dominującym kolorem na stole powinna być biel, symbol niewinności. Uroczysty charakter obiadu możemy też podkreślić białymi lub kremowymi świecami (zapalamy je zanim goście usiądą do stołu) i kwiatami. Mogą to być bukieciki białych konwalii, frezji czy margarytek w otulinie zielonych liści. Jeśli decydujemy się na tort, wybierzmy w klasycznym kształcie, czyli okrągły. Może być biały, ale ładnie będzie wyglądał też pokryty ciemną czekoladą i ozdobiony kremowymi dodatkami.
Serwis i zastawa
Aby ożywić tę nieco surową stylistykę, komunia to w końcu radosne wydarzenie, możemy podać zastawę z delikatnym wzorem (niekoniecznie złotym, ale tu jak najbardziej wskazanym) i sztućce w tym samym stylu.
Jeśli nie mamy wystarczającej ilości nakryć z tego samego serwisu, lepiej jest postawić naprzemiennie dwa komplety niż jeden cały i np. tylko dwa inne nakrycia. Jednak jeśli zależy nam, żeby stół wyglądał naprawdę elegancko, lepiej wypożyczyć odpowiednią jednorodną zastawę w firmie świadczącej takie usługi. Nie tylko talerze, ale też półmiski i wazy, których możemy potrzebować w większej niż zazwyczaj liczbie.
Jeśli obiad odbywa się w ścisłym rodzinnym gronie możemy pozwolić sobie na nieco swobodniejsze potraktowanie zasad etykiety i np. białą zastawę postawić na kolorowym obrusie. Obok talerzy (obiadowy, na nim głęboki, ewentualnie większy deserowy, jeśli podajemy przystawki) stawiamy szklankę do wody i na tym poprzestajemy.
Nie proponujemy gościom nie tylko mocnych alkoholi, ale nawet białego wina. Warto się zdobyć na ten gest, by nie wprowadzać w konfuzję bohatera dnia – tyle słyszał od księży napomnień, by przyjęcie to odbyło się bezalkoholowo (a dzieci traktują takie zalecenia wprost i bardzo serio), że może być mu przykro, iż jego rodzina nie dostosowała się do tego wezwania.
Jeśli w parafii jest zwyczaj przynoszenia chleba, przygotujmy pusty talerz na jego położenie i pokrojenie. Wypada obiad zacząć od niego (jak śniadanie wielkanocne od święconki), jeśli hołdujemy zwyczajowi łamania się nim – urywamy kawałek dla siebie i podajemy kolejnej osobie.
Soki oraz wodę podajemy w karafkach lub przezroczystych dzbankach (plastikowe butelki i kartony nie mają wstępu na taki stół), a ciepłe dania wnosimy na chwilę przed podaniem, nalepiej pod przykryciem (służą do tego specjalne półmiski).
Talerzyki deserowe do ciast i owoców stawiamy na stole po zniesieniu z niego talerzy obiadowych.
Kawę i herbatę podajemy dopiero przy deserze, chyba że któryś z gości – nie bacząc na etykietę – poprosi o ciepły napój wcześniej.
15.06.2009
foto:istockphoto.com