
Design
Strona główna / Skandynawski styl / Agroturystyka na Suwalszczyźnie – tam, gdzie naprawdę odpoczniesz
Agroturystyka na Suwalszczyźnie nigdy nie była bardziej autentyczna
Są miejsca, w których oddech staje się głębszy, a codzienność zostaje daleko za bramą. Olzoja, położona w sercu malowniczej Suwalszczyzny, to agroturystyka tworzona z miłości – do natury, do prostoty i do ludzi.
Iwona i Krzysztof wiedzieli, że dom, który zbudują, będzie czymś więcej niż tylko przestrzenią do życia. Dziś Olzoja zaprasza tych, którzy szukają ciszy, ekologicznych smaków i prawdziwej gościnności. Tu dzień zaczyna się od zapachu ziół i świeżego chleba, a kończy w gorącej beczce pod rozgwieżdżonym niebem.
Agroturystyka na Suwalszczyźnie nigdy nie była bardziej autentyczna.
Są takie miejsca, które powstają z miłości — nie tylko do ziemi, natury, czy tradycji, ale przede wszystkim do ludzi. Gdy Iwona i Krzysztof tworzyli Olzoję, wiedzieli jedno: chcą zbudować dom, który będzie żył swoim rytmem, oddychał spokojem i dawał innym to, co najcenniejsze — prawdziwy odpoczynek.
Tak właśnie powstała Olzoja — agroturystyka z duszą, która mieści się w sercu zachodniopomorskiej wsi Posejnel, w otoczeniu łąk, jezior i lasów, gdzie kończy się asfalt, a zaczyna cisza.
Olzoja to tylko cztery pokoje — każdy urządzony z szacunkiem do wiejskiej prostoty i komfortu. Naturalne materiały: drewno, kamień, glina, juta. Wnętrza oddychają tym, co daje ziemia — i to się naprawdę czuje. Nie ma tu pośpiechu ani nadmiaru. Jest za to spokój, światło i sen, który przychodzi łatwo.
Goście wracają nie tylko po ciszę, ale i po rozmowy — te o poranku, przy śniadaniu pachnącym ziołami z ogrodu, i te wieczorne, przy kolacji domowej roboty, z lampką wina i ciastem jeszcze ciepłym z pieca.
Olzoja to nie tylko miejsce do spania — to przede wszystkim gospodarstwo ekologiczne, które żyje w rytmie natury. Iwona i Krzysztof karmią swoich gości potrawami, które tworzą z warzyw i owoców z własnego ogrodu, z serów od sąsiadki, z jajek od własnych kur, z mięsa, które znają od podstaw.
Zimą zamykają smaki lata w słoikach, latem dzielą się świeżością z grządki. Wszystko, co trafia na stół, jest prawdziwe. Domowe. I tak pyszne, że chce się wracać po jeszcze.
W Olzoi nikt się nie nudzi, choć nie ma tu typowych “turystycznych atrakcji”. Jest za to gorąca beczka, czyli sauna japońska, która rozgrzewa ciało i koi zmysły. Są przejazdy zaprzęgiem konnym przez las i łąki, a zimą — kuligi. Jest kontakt z końmi, królikami, kotami i kurami — szczególnie ważny dla najmłodszych.
Są też rowery, spacery, ogniska i rozmowy do późna. Tu każdy dzień można zapisać jak opowieść — bez filtra, za to z autentycznym uśmiechem.
Nazwę Olzoja tworzą pierwsze litery imion dzieci: Oliwiera, Zofii i Jakuba. I choć sama w sobie brzmi jak spokojne zaklęcie, niesie w sobie wszystko, co najważniejsze: rodzinę, korzenie, czułość.
Bo właśnie taka jest Olzoja — miejsce stworzone z serca. Dla tych, którzy chcą naprawdę odpocząć.
Orzymaj 10% rabat
na pierwsze zakupy
Skandynawski Design
Sztuka pięknego życia