
Co w trawie szumi?
14 kwietnia, 2015Wiosna w pełni. Dookoła wszystko cudownie kwitnie, jednak nie dla wszystkich to dobra wiadomość – wiele osób w tym czasie cierpi na dokuczliwy katar, kaszel i zapalenie spojówek. Życie małego alergika nie jest komfortowe, ale z pomocą Twoją i lekarza może nie różnić się od jego zdrowych rówieśników.
Alergia sama w sobie nie jest chorobą, a jedynie nadmierną reakcją organizmu na niektóre substancje, często pyłki roślin. Ponieważ może prowadzić do groźnych powikłań, w tym astmy, wymaga systematycznego, profesjonalnego leczenia. Na szczęście nie jest ono zbyt skomplikowane i uciążliwe dla dziecka. Im wcześniej je rozpoczniecie, tym szybciej pokonacie uczulenie.
Wiosenne pyłki
Katar sienny oraz nieżyt spojówek może mieć charakter całoroczny lub sezonowy. Wywoływany jest przez trzy grupy alergenów pyłkowych: pyłki drzew wczesnych (leszczyna, olcha, brzoza), pyłki traw i żyta oraz pyłki chwastów (bylica). Leszczyna zaczyna pylić już z końcem stycznia. Pyłki olchy występują w powietrzu od połowy marca do pierwszych dni kwietnia. Najbardziej uciążliwe dla dziecka (i wszystkich alergików) są jednak pyłki brzozy, które pylą od początku kwietnia do połowy maja. Uporczywe kichanie, czerwone, piekące oczy, obfity wyciek z noska – to wszystko są objawy uczulenia na pyłki.
Rozpoznanie
Leczeniem dziecka, które męczy wiosną przewlekły katar lub kaszel, zajmuje się lekarz alergolog. I tylko on tak naprawdę może rozpoznać alergię u malucha, który skończył trzy lata (u dzieci młodszych jedynie się ją podejrzewa). Wiosną wielu dzieciom dokuczają infekcje wirusowe o podobnych objawach i czasami nawet pediatra ma kłopot z postawieniem prawidłowej diagnozy.
Jednym z najgroźniejszych powikłań alergii jest astma. Jednak u dziecka nie zawsze objawia się typową dusznością. Niektóre dzieci „tylko” kaszlą, zwłaszcza w nocy i nad ranem, mają świszczący oddech, inne odczuwają silny ból w klatce piersiowej, który sam ustępuje po pewnym czasie. Tym objawom często towarzyszy katar, kichanie. Niektórzy alergicy również gorączkują, boli ich brzuszek. Badanie stetoskopem oskrzeli też nie zawsze oddaje pełny obraz choroby. Dlatego odpowiedzialny pediatra skieruje rodziców chorego malca na konsultację ze specjalistą alergologiem.
Co zrobi lekarz?
Alergolog przeprowadzi z dzieckiem i rodzicami długą, szczegółową rozmowę, która pomoże wyjaśnić wątpliwości. Zapewne zleci wykonanie testów skórnych, badanie krwi oraz rentgen płuc, by dobrać właściwe leczenie dla malucha. Zazwyczaj są to leki doustne (np. odczulające krople) i donosowe. Jeśli istnieje realne zagrożenie astmą, także wziewne, podawane przez specjalny inhalator. Ty i dziecko szybko odczujecie pozytywne skutki terapii – poprawi się odporność i samopoczucie Twojego malucha. Jeśli dotąd dziecko było apatyczne i słabo rosło, to też może się zmienić. Organizm zajęty wciąż walką z chorobą, zaniedbuje często rozwój. Dlatego warto też zadbać o jego odporność, wzmacniając ją poprzez dietę, jak i witaminy. Gdy tylko maluch poczuje się lepiej, nadrobi zaległości.
Pomyśl o odczulaniu
Z pozoru niegroźny nieżyt nosa i spojówek może niestety przeobrazić się w objawy astmy oskrzelowej, której przyczyną będą te same alergeny. Aby nie doprowadzić do postępu choroby, należy rozpocząć odczulanie (tzw. immunoterapię swoistą). Powinno się go robić po sezonie pylenia, ale przed następnym. Zatem odczulanie na pyłki leszczyny i olchy możemy rozpocząć już jesienią, w październiku, na pyłki brzozy – dopiero w styczniu. Z pyłkami traw i żyta rozprawiamy się w lutym lub marcu, natomiast odczulanie na pyłki bylicy możemy rozpocząć w kwietniu lub na początku maja.
Tylko zastrzyki?
Odczulanie polega na podawaniu, w odpowiednich odstępach czasowych, wzrastających dawek alergenu, na które dziecko (czy osoba dorosła) jest uczulone. Najczęściej przeprowadza się je drogą iniekcji podskórnych. Aby nie stresować malucha zastrzykami, opracowano metodę polegającą na podawaniu kropli alergenu pod język. Jednak część lekarzy ocenia ją jako mniej skuteczną od zastrzyków, ponieważ wchłanianie alergenu jest mniejsze. Niezależnie od metody, jaką stosujemy, alergeny mają nie doprowadzić do rozwoju objawów choroby w sezonie pylenia pyłków oraz zabezpieczyć nas i naszych przedszkolaków przed wystąpieniem objawów chorobowych.
Zwróć uwagę na dietę
Dziecko uczulone na pyłki roślin może czasowo źle reagować na niektóre pokarmy, zwykle mu obojętne. To tzw. alergia krzyżowa. Na przykład gdy kwitnie brzoza (marzec – maj) dziecko na nią uczulone miewa nasilone objawy choroby po zjedzeniu jabłka, gruszki, kiwi, marchwi, selera czy pomidora, a maluch uczulony na pyłki traw latem źle toleruje rośliny strączkowe (w tym soję), zboża albo ziemniaki.